wtorek, 23 października 2007

14 września

Nemo ;-)

Jeśli już Cairns to i wycieczka na Wielką Rafę Koralową. Do podwodnego parku. O 8:30 14 września na pokładzie katamarana Great Ocean Cruises zmierzałyśmy na podbój Michelmans Cay i Upoulu Cay. Trochę przerażone – przynajmniej ja, jako że pierwszy raz w życiu miałam zejść pod wodę w uniformie nurka, ale też ciekawe – jak to wygląda, czy naprawdę jest tak pięknie? I było… Malutkie rybki na wielkich koralach… Podwodne karmienie większych rybek. Nurkowanie, snorkowanie i oglądanie milionów kolorów, które to miejsce oferuje, jako jedno z niewielu na ziemi… Może nawet będziemy miały zdjęcia ;-)

Marina w Cairns

I widoki na Rafę Koralową

I coraz bardziej z bliska...

Całkiem blisko ;-)

I pod żaglami na Pacyfiku!

Nie poprzestałyśmy jednak na rejsie. Zamiast, jak większość pasażerów wybrać się na obiadek my wsiadłyśmy do samochodu i pędem (w granicach dozwolonej prędkości) ruszyłyśmy do Babinda Boulders – jednej z atrakcji, jakie nam pozostały na liście z wczoraj. I to co zobaczyłyśmy było niesamowite. Wielkie kamienie i mały strumyk rzeźbiący w nich swoja własną drogę… Tylko dlaczego zaczęło się robić ciemno?!

Niewiele widać... Ale wierzcie nam - było pięknie!

Brak komentarzy: