No tak… Kolejna atrakcja – podróż zabytkowym pociągiem do Kurandy – zwiedzanie Kurandy, które częściowo zamieniłyśmy na podróż rzeką i poszukiwanie krokodyli… Z pozytywnym skutkiem ;-) Ale od początku.
Jedną z największych atrakcji okolic Cairns jest podróż tą kolejką stworzoną dla komunikacji tamtejszych górników z resztą świata. Kolej wspina się do Kurandy po drodze pozostawiając wodospady (Barron Falls) oraz rozliczne tunele zbudowane ręką ludzką. A trzeba wiedzieć, że niełatwo je było zbudować. Trudny teren, wiele bagien, las tropikalny i wiele chorób dręczących budowniczych skutecznie utrudniały pracę. Efekt jest jednak niesamowity, a podróż pociągiem, który pamięta czasy naszych praprababć budzi wiele pozytywnych uczuć…
Po drodze mijając takie widoki!
I wodospady...
A w trakcie rejsu w Kurandzie towarzyszyły nam takie śliczne stworzonka...
...i pomogły znaleźć! Kto widzi coś ciekawego na zdjęciu poniżej? Tam jest mały krokodylek!
Z Kurandy wraca się jednak nie pociągiem a kolejką linową oferującą dodatkowy rzut oka na Barron Falls i spacer po lesie tropikalnym z przewodnikiem, który potrafi być wyjątkowo elastyczny i przeprowadzić wycieczkę także w trybie highlights ;-))
A kolejka przejeżdza nad lasem tropikalnym...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz