wtorek, 23 października 2007

15 września

Skyrail Rainforest Cableway & Kuranda Scenic Railway

No tak… Kolejna atrakcja – podróż zabytkowym pociągiem do Kurandy – zwiedzanie Kurandy, które częściowo zamieniłyśmy na podróż rzeką i poszukiwanie krokodyli… Z pozytywnym skutkiem ;-) Ale od początku.
Jedną z największych atrakcji okolic Cairns jest podróż tą kolejką stworzoną dla komunikacji tamtejszych górników z resztą świata. Kolej wspina się do Kurandy po drodze pozostawiając wodospady (Barron Falls) oraz rozliczne tunele zbudowane ręką ludzką. A trzeba wiedzieć, że niełatwo je było zbudować. Trudny teren, wiele bagien, las tropikalny i wiele chorób dręczących budowniczych skutecznie utrudniały pracę. Efekt jest jednak niesamowity, a podróż pociągiem, który pamięta czasy naszych praprababć budzi wiele pozytywnych uczuć…


Po drodze mijając takie widoki!

I wodospady...

A w trakcie rejsu w Kurandzie towarzyszyły nam takie śliczne stworzonka...

...i pomogły znaleźć! Kto widzi coś ciekawego na zdjęciu poniżej? Tam jest mały krokodylek!

Z Kurandy wraca się jednak nie pociągiem a kolejką linową oferującą dodatkowy rzut oka na Barron Falls i spacer po lesie tropikalnym z przewodnikiem, który potrafi być wyjątkowo elastyczny i przeprowadzić wycieczkę także w trybie highlights ;-))


A kolejka przejeżdza nad lasem tropikalnym...

Potem jeszcze wizyta na prawdziwej farmie krokodyli (Hartleys) i udział w karmieniu największych gadów świata (na szczęście w charakterze widza!) i podróż do Daintree czas zacząć!

Nie byłybyśmy jednak nami, gdybyśmy nie spędziły jeszcze chwili w Port Douglas na Four Mile Beach ;-))
Port Douglas

A na koniec nasza ulubiona atrakcja – i ty po ciemku możesz wśród stada krów znaleźć swój hotel ;-)) a w zasadzie domek położony w malowniczym miejscu (Anetko dziękujemy!).

A taki widok ukazał nam się z tarasu o poranku!

Brak komentarzy: