środa, 24 października 2007

16 września

Podróż do przeszłości
Największą atrakcja okolic Cairns (szerokopojętych ;-)) jest Daintree Forest – najstarszy lat świata i jednocześnie element światowego dziedzictwa. W Daintree wystepuje wiele gatunków roślin i zwierząt, których spotkać nie można nigdzie indziej, a czasem udaje się znaleźć jeszcze coś nowego (ostatni gatunek został odkryty w latach 90. poprzedniego stulecia). Żeby dostac się do Daintree trzeba przepłynąć Daintree River stanowiącą południowa granicę parku. My postanowiłyśmy zwiedzać park od północy na południe, w związku z tym po przekroczeniu rzeki jeszcze ponad godzinie jechałyśmy na Cape Tribulation z piękną plażą i szlakiem, który niestety okazał się być zamknięty.


Cape Tribulation
A potem przechadzałyśmy się wśród palm na ścieżce Dubiji, mangrów podczas Mardja walk i lasu tropikalnego na ścieżce Jindalba.
Monika wśród palm..

I palmy wielkie, jak parasole...

I na skraju lasu mangrowego...

I juz w lesie ;-)


Postanowiłyśmy wspiąć się też troszkę wyżej i wylądowałyśmy na ścieżce wśród szczytów drzew w Discovery Centre, gdzie można było dowiedzieć się, co jedzą Cassowary, a czego na pewno nie tykają, a także która z palm jest palmą prawników ;-)Przed wyruszeniem w drogę powrotną do Cairns czekał nas jeszcze rzut oka z Alexandra Range Lookout i… czas wracać. No, chociaż my nie umiemy tak po prostu wracać ;-) Po drodze zahaczyłyśmy jeszcze o Mossman Gorge National Park – bramę do Daintree, którą należy oglądać przed a nie po wyjściu z Daintree ;-), gdzie znalazłyśmy miniaturkę Suspension Bridge ;-)
Miniaturka suspension bridge ;-)

I na Capitain Cook Highway ;-)

Z której roztaczały się takie widoki!

No i oczywiście Crystal Cascades w Cairns… No może nie do końca, ale następnym razem na pewno się tu wykąpiemy! Do zobaczenia ;-))

Brak komentarzy: